Jest to ścieżka dźwiękowa do reżyserskiego debiutu Filippo De Masi'ego.
Materiał muzyczny przygotowany do tego horroru jest spowity mrokiem i wzbudza przerażenie. Ponure emocje potęgowane są przez dźwięki wydobywane z instrumentów smyczkowych. Wszystko to doskonale współgra z pianinem oraz partiami elektronicznymi. Żeńskie wokalizy brzmią jakby dobiegały z otchłani. Kompozycje są urozmaicone do tego stopnia, że trudno znaleźć moment na płycie, który by nas nudził. Muzyka odgrywa w tym filmie bardzo istotną rolę, a właściwie - wspólnie z dialogami prowadzonymi przez aktorów - opowiada historię opisaną w scenariuszu. Ta muzyka potrafi jednocześnie przestraszyć i wzruszyć. To bardzo inteligentna forma sztuki.
Materiał muzyczny przygotowany do tego horroru jest spowity mrokiem i wzbudza przerażenie. Ponure emocje potęgowane są przez dźwięki wydobywane z instrumentów smyczkowych. Wszystko to doskonale współgra z pianinem oraz partiami elektronicznymi. Żeńskie wokalizy brzmią jakby dobiegały z otchłani. Kompozycje są urozmaicone do tego stopnia, że trudno znaleźć moment na płycie, który by nas nudził. Muzyka odgrywa w tym filmie bardzo istotną rolę, a właściwie - wspólnie z dialogami prowadzonymi przez aktorów - opowiada historię opisaną w scenariuszu. Ta muzyka potrafi jednocześnie przestraszyć i wzruszyć. To bardzo inteligentna forma sztuki.