Netherlands Philharmonic Orchestra, Marc Albrecht - Gustav Mahler Symphony No. 4 (2015 Pentatone)

Austriacki kompozytor skończył pisać "IV Symfonię G-dur" w 1900 roku, choć zawarta w niej pieśń powstała osiem lat wcześniej.

Dzieło Gustava Mahlera to symfonia subtelna, wypełniona łagodnymi dźwiękami, w przeważającej części stonowana oraz niezwykle filmowa. Kompozycje wykonane są przez Netherlands Philharmonic Orchestra w tonie niemal beztroskim i żartobliwym, dlatego odbiorca ma wrażenie, że ta muzyka jest bardzo pogodna. Jest to jednak złudne wrażenie, ponieważ kompozytor swoją symfonią wcale nie chciał nam opowiedzieć romantycznej historii. W swoim dziele zawarł sporo ironii i jej właściwe odczytanie jest kluczem do pełnego zrozumienia. Polega ona na tym, że za dźwiękową subtelnością kryje się prawdziwa makabra - średniowieczny taniec śmierci, który mistrzowsko został schowany pod batutą Marca Albrechta. Oprócz momentów pełnych pogody ducha i żywości, a także fragmentów wykonanych uroczyście, napotkamy na partie przepełnione smutkiem i w nich właśnie należy szukać prawdziwego przesłania tego dzieła. Trzeba również pamiętać, że anielski głos sopranistki Elizabeth Watts w "Wir genießen die himmlischen Freuden (Des Knaben Wunderhorn)", choć niezwykle ujmujący, to może okazać się równie zwodniczy.