Museo Rosenbach to jeden z najważniejszych zespołów nurtu "rock progressivo italiano".
"Barbarica" to trzeci studyjny album Włochów, który ukazał się równo 40 lat po premierze ich arcydzieła "Zarathustra". Mimo tak długiego czasu, jaki upłynął od genialnego debiutu, warto było czekać. Wokalista Stefano "Lupo" Galifi w niemal aktorski sposób snuje opowieść o ważnych dla ludzkości sprawach. Poetycki język, jakim posługuje się ten artysta, wprowadza prawdziwie teatralną atmosferę. Na szczęście w tej 7-osobowej grupie występują sami utalentowani ludzie. Dźwięki pianina dodają szczypty romantyzmu, a gitary nie pozwalają nam zapomnieć, że to nadal jest muzyka rockowa - złożona kompozycyjnie i bogato zaaranżowana. Jeśli nawet większość muzyków Museo Rosenbach jest leciwa, to w swojej muzyce pozostają oni młodzi - pełni artystycznej świeżości i instrumentalno-wokalnego wigoru. "Barbarica" to dowód na to, że muzyka może być sztuką, a nie tylko rozrywką pozbawioną znaczenia.
"Barbarica" to trzeci studyjny album Włochów, który ukazał się równo 40 lat po premierze ich arcydzieła "Zarathustra". Mimo tak długiego czasu, jaki upłynął od genialnego debiutu, warto było czekać. Wokalista Stefano "Lupo" Galifi w niemal aktorski sposób snuje opowieść o ważnych dla ludzkości sprawach. Poetycki język, jakim posługuje się ten artysta, wprowadza prawdziwie teatralną atmosferę. Na szczęście w tej 7-osobowej grupie występują sami utalentowani ludzie. Dźwięki pianina dodają szczypty romantyzmu, a gitary nie pozwalają nam zapomnieć, że to nadal jest muzyka rockowa - złożona kompozycyjnie i bogato zaaranżowana. Jeśli nawet większość muzyków Museo Rosenbach jest leciwa, to w swojej muzyce pozostają oni młodzi - pełni artystycznej świeżości i instrumentalno-wokalnego wigoru. "Barbarica" to dowód na to, że muzyka może być sztuką, a nie tylko rozrywką pozbawioną znaczenia.