Das Kapital - Vive la France (2019 Label Bleu)
Członkowie jazzowego tria Das Kapital mają do siebie sporo dystansu, o czym świadczy okładka opisywanego albumu, na której znajdziemy amerykańskich astronautów na Księżycu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że stoją oni wokół francuskiej flagi. Z jednej strony mamy więc do czynienia z okładką stworzoną z przymrużeniem oka, z drugiej zaś - będącą hołdem złożonym francuskiej historii i bogactwu kulturowemu. Lista utworów rozpoczyna się od "Pavane pour une infante défunte" Maurice'a Ravela - kompozycji nieśpiesznej, wręcz leniwej, zatopionej w gęstej atmosferze. Po nim następuje "Le vertigo, rondeau" Josepha-Nicolasa-Pancrace'a Royera, który powinien być znany miłośnikom brzmienia klawesynu. Jest to przykład dworskiego jazzu z ostrymi i dostojnymi momentami. Ta szalona aranżacja zapewne doprowadzi do szału wszelkich purystów. Możemy ją potraktować jako unikatową próbkę barokowego jazzu. Ciekawie wypada "Born To Be Alive" wokalisty Patricka Hernandeza. Utwór wykonany jest emocjonalnie - z głębokim zaangażowaniem i wyczuciem. Charakteryzuje się skocznymi solówkami na saksofonie oraz bluesowymi na gitarze. "Comme d'habitude" Jacquesa Revaux i Claude'a François to romantyczna ballada, która została zdekonstruowana improwizacjami. Z kolei "Gymnopédie #1" Erika Sadie to muzyka współczesna zanurzona w sennym klimacie. "Ma plus belle histoire d'amour" wokalistki Barbary to melodyjna ballada miłosna, która zamienia się w figlarny jazz. "Ne me quitte pas" barda Jacquesa Brela został wykonany częściowo w konwencji free jazzowej. Aranżacja "Marche pour la cérémonie des Turcs" Jean-Baptiste'a Lully jest dość odległa od barokowej konwencji, gdyż przypomina żywiołowy taniec, a nie marsz. "Le temps ne fait rien à l'affaire" wokalisty Georgesa Brassensa jest najbardziej eksperymentalną i awangardową kompozycją na albumie. "Les deux yeux bruns, doux flambeaux de ma vie" Antoine'a de Bertranda jest swego rodzaju zabawą w imitowanie renesansowych organów. Przedostatni "L'arlésienne" Georgesa Bizeta jest najkrótszym utworem na liście, a do tego zagranym z frywolnością i niemal rockowym zacięciem. Album wieńczy "La mer" wokalisty i kompozytora Charlesa Treneta. Ostatni numer odznacza się ambientowym początkiem, swobodnym wykonawstwem oraz nonszalancką lekkością. Materiał zawarty na "Vive la France" pozycjonuje Das Kapital wśród najbardziej oryginalnych grup jazzowych na świecie.