Krzysztof Lasoń - A Violino Solo (2017 DUX)

Na swoim solowym albumie Krzysztof Lasoń zabiera nas do świata skrzypcowych sonat. Tę fascynującą podróż zaczynamy od "II Sonaty a-moll, BWV 1003" (1720) Jana Sebastiana Bacha. W pierwszej części jest spokojnie, melancholijnie i płaczliwie. Taka atmosfera pozwala słuchaczowi na głęboką zadumę. Dalej jest bardziej żwawo i z prawdziwą werwą. Co prawda polifonia skrzypcowa nie brzmi tak potężnie jak ta organowa, lecz bardzo pozytywnie zaskakuje możliwościami czterostrunowego instrumentu, geniuszem kompozytora oraz swobodnym wykonawstwem solisty. Smyczek majestatycznie sunie po strunach, przenosząc nas w pełne przepychu barokowe czasy, aby w końcu dynamicznie uwieńczyć Bachowskie dzieło. Z osiemnastego wieku przenosimy się do pierwszej połowy XX wieku, w której powstała, dedykowana Jacquesowi Thibaud, "II Sonata a-moll op. 27" (1923) belgijskiego kompozytora Eugène'a Ysaÿe. Utwór wyróżnia się błyskotliwym początkiem zawierającym nawiązania do Bachowskiej spuścizny. Szczególne wrażenie robi wirtuozowska nonszalancja połączona z radością grania. Potem następuje moment wytchnienia, przy czym nie trwa on zbyt długo. Za rogiem czekają na nas wariacje, które są w stanie każdego skutecznie wybudzić z letargu. Zakończeniem albumu jest "I Sonata na skrzypce solo" (1975) Aleksandra Lasonia - ojca skrzypka. Jej pierwsza część wprowadza znaczną dawkę niepokoju, aby w dalszych fragmentach porwać nas w niemal ambientową otchłań. Wyciszenie nie trwa zbyt długo, gdyż skumulowana wcześniej energia musi znaleźć jakieś ujście. Po furiackich partiach, nadchodzi przesilenie i chwila oddechu. Opisy wszystkich kompozycji świadczą o tym, że na albumie dużo się dzieje i można spodziewać się częstych zwrotów akcji. Niezwykła sprawność wykonawcza i biegłość techniczna Krzysztofa Lasonia czynią z tego albumu wielką ucztę muzyczną przygotowaną dla nas przez wybitnych kompozytorów i godnego ich dzieł interpretatora.