Fabuła dramatu "Chwała bohaterom" w reżyserii Jasona Halla została oparta na powieści Davida Finkela. Film opowiada o trudnej i często dramatycznej rzeczywistości żołnierzy powracających do ojczyzny z wojennych misji. Mimo tematyki poruszonej w ekranizacji, nie należy spodziewać się muzyki typowej dla obrazów wojennych. Thomas Newman przygotował prawdziwą ambientową głębię, która kojarzy się bardziej z filmami science-fiction. Jest jednak w tym jakaś logika, bowiem alienacja weteranów wojennych w społeczeństwie często przypomina samotność człowieka na odległej planecie w kosmosie. Kompozytor postanowił połączyć elektroniczne brzmienie, efekty dźwiękowe, melancholijny fortepian oraz spokojne instrumenty smyczkowe. Elektronika niesie grozę i przerażający mrok, natomiast instrumenty orkiestrowe dają ukojenie i chwile refleksji. Większość utworów wyraża nastrój powagi, niepewności i strachu, tak więc nie możemy oczekiwać muzyki niosącej pozytywne przesłanie. Nie natkniemy się tu na zbyt wiele dźwiękowych przejaśnień, ani tym bardziej słonecznych czy optymistycznych fragmentów. Tematyka filmu nie pozwoliła kompozytorowi na stworzenie radosnej ścieżki dźwiękowej, co oznacza, że musiał dostosować się do gatunkowej konwencji. Jeśli liczycie na wojenną muzykę w stylu Jerry'ego Goldsmitha, to z pewnością jej tu nie znajdziecie. Materiał zgromadzony na płycie przypomina elektronikę spod znaku Cliffa Martineza, więc jego fani nie powinni być zawiedzeni.
