Ta płyta to wspólny projekt wibrafonisty Miłosza Rutkowskiego oraz grającej na harmonijce wokalistki Beaty Kossowskiej.
Już pierwszy utwór "First Journey" zapowiada "bujającą" muzykę wykonaną w słonecznym klimacie. Wibrafon wprowadza relaksacyjny nastrój, emocjonalny śpiew wokalistki potrafi poruszyć każdego wrażliwego odbiorcę, zaś harmonijka dostarcza szczypty szaleństwa. Połączenie wszystkich wymienionych elementów powoduje, że materiał staje się przystępny nawet dla tych słuchaczy, którzy nie przepadają za jazzem i traktują ten gatunek jako trudny w odbiorze. Dzieje się tak, ponieważ nie ma tu zbyt wielu partii improwizowanych, natomiast występują fragmenty bluesowe i funkowe. Ponadto znajdziemy na albumie utwory bardziej refleksyjne i wyciszające. Artyści zdołali umiejętnie wyważyć rozmaite nastroje, dlatego należy spodziewać się, że taka muzyka trafi w gusta różnorodnej publiczności.
Już pierwszy utwór "First Journey" zapowiada "bujającą" muzykę wykonaną w słonecznym klimacie. Wibrafon wprowadza relaksacyjny nastrój, emocjonalny śpiew wokalistki potrafi poruszyć każdego wrażliwego odbiorcę, zaś harmonijka dostarcza szczypty szaleństwa. Połączenie wszystkich wymienionych elementów powoduje, że materiał staje się przystępny nawet dla tych słuchaczy, którzy nie przepadają za jazzem i traktują ten gatunek jako trudny w odbiorze. Dzieje się tak, ponieważ nie ma tu zbyt wielu partii improwizowanych, natomiast występują fragmenty bluesowe i funkowe. Ponadto znajdziemy na albumie utwory bardziej refleksyjne i wyciszające. Artyści zdołali umiejętnie wyważyć rozmaite nastroje, dlatego należy spodziewać się, że taka muzyka trafi w gusta różnorodnej publiczności.