Jest to trzeci album Nowej Orkiestry brytyjskiego kontrabasisty Barry'ego Guya.
Oprócz lidera, Orkiestra tworzona jest przez pianistę Agustíego Fernándeza, skrzypaczkę Mayę Homburger, saksofonistów - Evana Parkera, Jürga Wickihaldera i Matsa Gustafssona, klarnecistę Hansa Kocha, trębacza Herba Robertsona, puzonistę Johannesa Bauera, tubistę Pera Åke Holmlandera oraz perkusistów - Paula Lyttona i Raymonda Strida. Słuchając tego albumu, odbiorca odczuwa nieustanne napięcie między instrumentalistami. Muzycy pozwalają sobie na momenty uspokojenia, ale przeważają wariackie zabawy. Najbardziej przypadły mi do gustu twórcze dialogi instrumentalne. Muzyka Orkiestry mocno rezonuje w umyśle słuchacza - wymaga skupienia, ale daje satysfakcję. Ponadto jest bardzo kameralna i posiada niezwykle filmowy charakter. Miłośników twórczości Barry'ego Guya nie trzeba specjalnie przekonywać.
Oprócz lidera, Orkiestra tworzona jest przez pianistę Agustíego Fernándeza, skrzypaczkę Mayę Homburger, saksofonistów - Evana Parkera, Jürga Wickihaldera i Matsa Gustafssona, klarnecistę Hansa Kocha, trębacza Herba Robertsona, puzonistę Johannesa Bauera, tubistę Pera Åke Holmlandera oraz perkusistów - Paula Lyttona i Raymonda Strida. Słuchając tego albumu, odbiorca odczuwa nieustanne napięcie między instrumentalistami. Muzycy pozwalają sobie na momenty uspokojenia, ale przeważają wariackie zabawy. Najbardziej przypadły mi do gustu twórcze dialogi instrumentalne. Muzyka Orkiestry mocno rezonuje w umyśle słuchacza - wymaga skupienia, ale daje satysfakcję. Ponadto jest bardzo kameralna i posiada niezwykle filmowy charakter. Miłośników twórczości Barry'ego Guya nie trzeba specjalnie przekonywać.