To szósty studyjny album najsłynniejszej rockowej grupy ze Słowacji.
Wydawnictwo okazało się zaskoczeniem dla fanów zespołu, ponieważ w całości zostało wypełnione kolędami odegranymi w rockowych aranżacjach. Inną nowością okazał się skład. Wcześniej zespół występował jako trio, a w tym przypadku zredukował swój skład personalny do dwóch osób - Maťo Ďurindy (śpiew, gitara, bas) oraz Ďuro Černý'ego (perkusja). Doskonale znane w naszym kraju kolędy zostały odegrane dynamicznie i niezwykle melodyjnie. Większość kolęd została wykonana w sposób na tyle żywotny, że trudno byłoby się im przysłuchiwać przy wigilijnej wieczerzy, choć zwolennicy alternatywnych sposobów spędzania świątecznego czasu mogą być innego zdania. Lider zespołu Maťo Ďurinda świetnie sprawdził się w takim repertuarze, a tym samym potwierdził, że jest wszechstronnym wokalistą. Ta muzyka jest również dowodem na to, jak wiele łączy nas ze Słowakami.
Wydawnictwo okazało się zaskoczeniem dla fanów zespołu, ponieważ w całości zostało wypełnione kolędami odegranymi w rockowych aranżacjach. Inną nowością okazał się skład. Wcześniej zespół występował jako trio, a w tym przypadku zredukował swój skład personalny do dwóch osób - Maťo Ďurindy (śpiew, gitara, bas) oraz Ďuro Černý'ego (perkusja). Doskonale znane w naszym kraju kolędy zostały odegrane dynamicznie i niezwykle melodyjnie. Większość kolęd została wykonana w sposób na tyle żywotny, że trudno byłoby się im przysłuchiwać przy wigilijnej wieczerzy, choć zwolennicy alternatywnych sposobów spędzania świątecznego czasu mogą być innego zdania. Lider zespołu Maťo Ďurinda świetnie sprawdził się w takim repertuarze, a tym samym potwierdził, że jest wszechstronnym wokalistą. Ta muzyka jest również dowodem na to, jak wiele łączy nas ze Słowakami.